czwartek, 22 maja 2014

ROZDZIAŁ 1


Zastanawialiście się jak to jest zapomnieć 17 lat swojego życia?Jak to jest nie pamiętać najważniejszych osób w twoim życiu?
Nie? Szkoda, ja też tego nie robiłam do czasu....Pewnego pamiętnego dnia znów pokłóciłam się z rodzicami o to że nie poświęcają czasu mi
i Jesy.Ale tego co zrobili nie da się wybaczyć a zaczęło się to tak :
,,  - Mamo przyjedziecie z tatą na nasz występ za dwa dni...-moja i Jesy grupa występowała podczas koncertu jakiejś mało znanej gwiazdy.-wiesz,że to dla Jesy ważne jak i dla mnie proszę pamiętaj że obiecałaś mi.Nigdy jeszcze nie widzieliście jak tańczymy.:( -Tak  tańczyłam choć nie z pasji lecz tylko dlatego, gdyż nie chciałam aby przyjaciółka sama nie chodziła na zajęcia, jest strasznie zamknięta w sobie na nowych ludzi.Nie  ufa im. Ja kocham za to robić sobie zdjęcia przed aparatem zapominam o wszystkich zmartwieniach.  
-Nie możemy kochanie jedziemy z tatą na spotkanie z księgowymi- znowu to mamo-przykro mi.
-Jasne, przykro-prychnęłam-nigdy nie poświęcacie mi czasu jesteście moimi rodzicami do cholery !-krzyknęłam choć nigdy tego nie robiłam zawsze uchodziłam za tą najgrzeczniejszą i słodką. lecz każdy ma prawo kiedyś wybuchnąć
-Wyrażaj się młoda damo -upomniała mnie ,,mama"
-Nie bo mam już tego dosyć ciągle tylko jesteście w pracy nie znacie własnej córki nawet!-teraz to już nie panowałam nad sobą
-Jak tak możesz mówić oczywiście że cię znamy...-zaczęła się tłumaczyć
-Jasne to kiedy mam urodziny i do której klasy chodzę ?!-zapytałam
-Ymmmm... no 22.09 i chodzisz do 3 gimnazjum -przesadziła teraz zamiast złości czułam smutek,rozpacz i żal
-Nie... moje urodziny są 27.10 i gimnazjum skończyłam dawno temu- powiedziałam i wybiegłam z płaczem z domu w tym co miałam na sobie czyli krótkich spodenkach
i dużej koszule z napisem ,,Bitch please'' . nie wiedziałam gdzie biegłam łzy zasłaniały mi drogę myślałam nawet o tym czy nie lepiej
skończyć z tym chorym życiem ale nie mogłam ...dla Jesy.Nie wiem ile tak biegłam ale na ulicach było już ciemno i zimno. Rozejżałam się dookoła
i zobaczyłam autostradę no tak mój dom znajduję się tylko 10 km od ulicy, oraz 30 km od granicy.Stałam tak i rozmyślałam nad swoim życiem aż zaczęło padać.
Zauważyłam że  czarny terenowy samochód zatrzymuje się nie daleko mnie i odsuwa się przednia szyba a za niej widać przystojnego chłopaka.[zdjęcie]
-Co taka ślicznotka robi koło autostrady i to w dodatku w taka pogodę ? -zapytał chłopak niskim głosem
-Stoję,użalam się nad sobą i próbuję uciec od mojego życia...-odpowiadam-a tak poza tym to nic ciekawego
-O to może zabierzesz się ze mną jadę akurat do brata na tydzień do Londynu więc mogę cię podwieźć a potem odwieść z powrotem do domu-za proponował
a ja niewiele myśląc od razu się zgodziłam.Pomyślałam że wygląda na miłego i godnego zaufania...{Lecz gdybym tylko wiedziała jaki jest naprawdę  nie zrobiłabym tego} ...wsiadłam przemoczona do samochodu a chłopak widząc,że się trzęsę z zimna podał mi swoją bluzę ja podziękowałam i założyłam
daną rzecz.W pewnym momencie chłopak powiedział -No tak gdzie moje maniery...Ben jestem a ty ślicznotko ??-zarumieniłam się i szybko zakryłam policzki
włosami aby chłopak nie zauważył i od powiedziałam-Julia-i wyjżałam za okno  byłam cholernie zmęczona...- A ile lat masz ?-znów
zapytał nowo poznany kolego-17 a ty ? -A ja mam 27 - łoł nie powiedziałabym jest taki seksowny te włosy o oczy...-och -od powiedziałam tylko i już się nie
odzywałam oparłam głowę o okno i nawet nie wiem kiedy usnęłam......
W pewnym momencie poczułam że jest mi zimno i ktoś mnie dotyka okazało się że Ben otworzył drzwi i reką po moim udzie od kolana coraz wyżej.Przestraszyłam się
dopiero teraz do mnie dotarło co zrobiłam wsiadłam do samochodu z nieznajomym chłopakiem.Zaczęłam się wiercić i spychać jego rękę ale on tylko naciskał
na moje nogi coraz bardziej zaczęłam krzyczeć ale chłopak uderzył mnie w twarz i to dość mocno od razu zaczęły mi się łzy zbierać do oczu .Gdy znudziło mu się dotykanie mnie
po nodze gwałtownie szarpnął mnie za rękę w wyniku czego wylądowałam w jego ramionach  a on się zaśmiał i powiedział -bądź grzeczna i nie krzycz bo i tak nikt nie usłyszy....
-dopiero teraz spostrzegłam że jesteśmy w parku,jest ciemno i cicho-...i nie będzie bolało.Przecież oboje wiemy że tego chcesz-ja zaczęłam się rzucać i walić go pięściami
a on tylko patrzył się na mnie i się śmiał .W pewnym momencie złapał mnie za nadgarstki i wyśmiał mnie -NO to teraz się zabawimy-i zaczął mnie rozbierać a gdy jaa się nie
poddawałam walnął mnie z kolana w brzuch tak że się skuliłam i nic już nie robiłam tylko płakałam - powtarzałam ,,Zostaw mnie,zostaw mnie''a on tylko się śmiał i rozbierał mnie
a gdy byłam już rozebrana zrobił to.Ten bydlak,osoba której zaufałam zgwałcił mnie i zaczął się ubierać.Nigdy tego nie zapomnę to było okropne.Gdy spostrzegł że
próbuję wstać chyba się zdenerwował-O nie.nie,nie moja droga ty tu zostajesz i będziesz zdychać-powiedział i się zaśmiał kpiąco po czym uderzył mnie w głowę chyba kamieniem.
Więcej nie widziałam gdyż od razu zemdlałam...''
Jestem Julia i o to moja historia...




No to ruszamy. Mam już pomysły na następne rozdziały ale trzeba je jeszcze napisać i muszę poprawić oceny więc rozdział będzie średnio co sobotę lub niedzielę. Mam nadzieję, że wam sie spodoba ten rozdział
bo ja osobiście mam mieszane uczucia. Nie umiem pisać początków dlatego tak długo nie dodawałam nic.

A to Ben :

5 komentarzy:

  1. Rozdział jest genialny! Świetny! Wspaniały!

    OdpowiedzUsuń
  2. ciekawe opowiadanie :) będę czytać :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny i oby tak dalej ! ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział bardzo fajny. Biedna Jula. Szkoda mi jej. Ci rodzice to nie rodzice. A ten bydlak powinien zginąć marnie. Za to co zrobił.
    Zycze Ci weny i czekam na next ��
    nathan-fanfiction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń